logo

Ciasto z owocami i kruszonką - lekkie ;)

By | piątek, lutego 07, 2014 5 comments
Oj uwierzcie mi... życie CEZ CUKRU jest ciężkie... Każdy tak mówi, "oj a co to za problem odmówić sobie czekolady?", "z dzieckiem trzeba się solidaryzować - jak Ono nie może to Ty też nie". No wiem, że niby bez słodyczy można żyć. U nas w domu nigdy nie było ich dużo i nie jadło się często, ale wiecie jak to jest.... jak przyjdzie ta chcica to człowiek jak pantera... skrada się, krąży obserwuje, a wzrok coraz bardziej dziki, wygłodniały. No i zaczyna się! W tej szafce... nie ma - "tylko" ciasteczka owsiane, w tamtej...kisiel, bleee nie mam ochoty. O chwila! Chyba coś jest... gorzka czekolada 70% :(
http://www.experto24.pl/lifestyle/kuchnia/kuchenne-pogotowie/czekoladowe-abc-jak-wybierac-czekolade.html



No i tak jest, że ta pantera budzi się we mnie znienacka i tak krąży coraz bardziej wściekła i wygłodniała, dopóki nie zdobędzie chociaż jednej kosteczki mlecznej Milki (że już o czekoladzie z orzechami nie wspomnę!). Pewnie, mam nadwagę i na 100% brak słodyczy nie zabiłby mnie a wręcz wyszedł na dobre. Ale czasami tak mam i już - zwłaszcza jak Mała Panterka zaśnie :)

W naszym domu prawdziwego cukru jest niewiele. Można za to znaleźć i Stevię, i ksylitol, i słodzik (co prawda rzadko używam, ale jest). Mamy też torebkę cukru trzcinowego, którego (zamiennie z ksylitolem) dodaję do ciast i deserów. Bo to nie jest tak, że cukrzyk nie może od czasu do czasu zjeść czegoś słodkiego. Co prawda, według naukowców, cukier nie wnosi żadnych wartości do organizmu, ale... no cóż wnosi do naszego życia od czasu do czasu odrobinę przyjemności!

Od grudniowej wizyty u naszej Sąsiadki Agnieszki króluje w domu jedno ciasto, które piekę mniej więcej co drugi tydzień. Ten przepis sprawdził mi się w stu procentach bo nie podnosi cukru Franiowi w znaczący sposób, jest słodki w smaku i... w ogóle to chyba mam mniejsze wyrzuty sumienia kiedy je jem, niż gdybym pożarła WuZetkę :)

A oto przepis na Agusiowe Ciacho cukru nie podnoszące:
1 kostka masła/margaryny do pieczenia
5 jajec (najlepiej od szczęśliwej kurki:)
1/2 szklanki cukru brązowego lub ksylitolu
1 1/2 szklanki mąki pszennej (można zrobić pół na pół z pszenną razową, ale będzie mniej puszyste)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
odrobina soli
ulubione owocki - takie, jakie lubi rodzinka :)
kardamon, wanilia, cynamon, co Wam pasuje do danego owocu :)
No i teraz:
1. Żółtka od białek oddzielić. Białka ubić na sztywno z odrobiną soli.
2. Dodać powolutku wybrany cukier i ubijać
3. Dodać żółtka, powoli mąkę z proszkiem(masa zrobi się nieco gęsta), potem roztopione chłodne masło
4. Masę przełożyć na wcześniej przygotowaną blachę (posmarowaną tłuszczem i posypaną mąką), na wierzch położyć ulubione owoce (mogą być wcześniej przesmażone lub takie tylko pokrojone). Tylko, żeby owoców nie było za dużo... tzn. więcej niż ciasta :)
5. Na wierzch przygotujcie sobie trochę posypki z 1/3 kostki masełka, mąki i odrobiny cukru... posypcie nią ciacho
6. No i siup do piekarnika :) 180-200 stopni i niech siedzi tam 35-45 minut.
Sprawdzajcie widelcem lub patyczkiem czy już jest gotowe :) Powinno pięknie urosnąć i być puszyste i pyszne... ale o tym to się przekonacie zaraz po wyciągnięciu blachy z piekarnika :P
Nasze ciasto ze śliwkami (dodałam też kardamonu i cynamonu) lub z jabłkami (i prawdziwą wanilią sproszkowaną) wygląda tak:



Nowszy post Starszy post Strona główna

5 komentarzy :

  1. Pysznie się prezentuje, chętnie skorzystam z przepisu :-)
    Pozdrawiam cieplutko.

    http://mamablogujepl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super :) koniecznie się pochwal efektem :) ale gwarantuję, że jest pychotka :)

      Usuń