logo

O tym co nasze pokolenia łączy i dzieli :)

By | poniedziałek, lutego 17, 2014 7 comments
Zobaczcie jaką piękną chwilę udało mi się dzisiaj uchwycić :) Zobaczyłam ICH razem i musiałam, no musiałam TO zrobić :) I chcę Wam napisać jak to u nas jest z tymi pokoleniami. O tym, jakie Franio ma piękne wsparcie w PraBabusi :) Dzisiaj słów kilka o tym co pokolenia łączy a co dzieli - na naszym przykładzie.



Wiem :) Różnice w poglądach, które dzielą pokolenia są czasami ogromne... wręcz nie do przeskoczenia. U nas też czasami są starcia - niewielkie konflikty. Głównie o to, co Franio ma jeść i ile tego zjeść powinien ;) Moja Babusia najchętniej pakowałaby Franiowi jedzonko cały czas. Ot taka sytuacja z dzisiaj... Franuś po śniadanku, sprawdzam cukier na sensorze - 123mg/dl...
- No super!!-wołam -Franio! Taki piękny cukier!! 
A PraBabusia co?? Zryw do kuchni i dawaj szukanie jabłuszka :) 
- Babciu! Ale on teraz ni może jeść. 
- No, ale mówiłaś, że ma dobry cukier, to może!! 
- Nie Babciu, nie może bo niedawno jadł śniadanko... Ot taki zgrzyt :P:P

Inna kwestia to oczywiście "treściwość" potraw, seria "jak Ty ubierasz to dziecko, przecież będzie mu zimno na dworze", "ja nie wiem jak Wy żyjecie, że w nocy nie śpicie a rano nieprzytomni", "komputer? diabelstwo! Teksty? Pisanie? hmm, nie można zarabiać jak się siedzi w domu" i tak dalej... 
PraBabusia Frania mieszka niedaleko i odwiedza nas prawie codziennie :) I przemyca... jajeczko niespodziankę... żelki, herbatki ziołowe. Kochana jest w tej całej swojej rewolucyjnej walce o "normalne" dzieciństwo Frania i kiedy chce mu nieba przychylić kocham ją najmocniej na świecie!

Uwielbiam patrzeć kiedy razem zasiadają do kolorowania książeczek, wycinanek i wyklejanek. Śpiewają piosenki, Franio mówi: Baba nie piszcz! Przekomarzają się i robią to w taki sposób, że czasami zastanawiam się czy to PraBabusia jest bliższa Franiowi wiekiem czy On jest aż tak dojrzały, że ma swoje zdanie :P:P A jak się pokłócą to równocześnie trzasną tą kolorowanką i idą bawić się klockami albo podgrzewać zupkę :P

Chociaż naszą PraBabusię kochamy najmocniej na świecie, chyba nie moglibyśmy mieszkać pod jednym dachem. Oj te pokoleniowe różnice często bywają naprawdę upierdliwe ;) I wiem, wiem, że Babusi słuchać trzeba, że ona chce jak najlepiej, ale nie zawsze się tak da. Cenię sobie jednak ten czas, który dany jest nam spędzić wiedząc, że nie każdy ma takie szczęście, żeby dobrze swoją PraBabusię poznać. A u nas to jest z Nią i Franiem tak, że choć sprzeczają się co chwilkę to żyć bez siebie nie mogą :)

Nowszy post Starszy post Strona główna

7 komentarzy :

  1. No i pięknie! Nam brakuje i babusi i prababusi, ciotek i wszystkich.. czekamy do wakacji to Karola bedzie wniebowzięta w domciu ;) kasia s. ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj to będzie korzystać i przytulać się z Babusiami do woli :):)

      Usuń
  2. Młody swoją prababcię widuję rzadziej... jest młodszy od Franka,więc ta nić przyjaźni jeszcze nie jest widoczna... Ale kto wie.... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj z pewnością z czasem się pięknie rozwinie :)

      Usuń
  3. Dostałam dziś obrazek z aukcji Frania. Dziękuję - jest przepiękny. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj zgadzam się, będziecie miały z Calineczką piękną pamiątkę, a ja raz jeszcze dziękuję za pomoc i wsparcie :*

      Usuń
    2. Nie ma za co. Wiem, że nasza pomoc to i tak niewiele w morzu potrzeb jakie macie i niewiele w porównaniu z innymi, ale.. My poniekąd sami jesteśmy potrzebujący i będziemy do końca życia. Jednak pomoc jaką dostaliśmy i dostajemy nadal od innych ludzi nauczyła i nas pomagać innym, więc jak możemy to staramy się pomagać, o ile to możliwe. ;)

      Usuń