logo

Nasz zabawkowy TOP5, czyli kraina wiecznej zabawy :)

By | piątek, marca 07, 2014 5 comments
Jestem przekonana, że Wasze dzieciaczki również mają kilka swoich ulubionych zabawek. Gdybym poprosiła Was o wymienienie TOP5 w Waszym domu, zrobilibyście to bez problemu. Wybierając zabawki dla Frania kieruję się różnymi względami. Nie chodzimy jeszcze do przedszkola, więc staram się, żeby Franio troszkę przynajmniej miał nauki w domu :) I wiecie co?? Nie wiedziałam nawet, że jest tak dużo fajnych zabawek, które przy okazji uczą dziecko i ćwiczą jego malutkie rączki :)

Czasami mam wrażenie, że jeśli Franek dostanie jeszcze jedną zabawkę jego magiczna skrzynia ze skarbami pęknie w szwach :) Walczę, naprawdę walczę o to, żeby nie przesadzać z ich ilością. Wolę kupować mu je rzadziej, ale mądrze. Niestety pewnych sytuacji nie da się uniknąć :) A to PraBabusia przyjdzie z "chińskim" autkiem, któremu kółko po 3 dniach zabawy odpadnie, a to Dziadziuś wpadnie na pomysł kupienia czegoś, co...hmmm nie mieści się w naszych pokojach... a w najlepszym przypadku zabiera dużo za dużo miejsca.

Na szczęście Franio jest dzieckiem, które nie chce wszystkiego i ma swoje typy zabawek. Mimo kupowania coraz nowszych, On zawsze wraca do swoich ulubionych, sprawdzonych zabawek, które często kupowaliśmy mu dużo za wcześnie. Jaki jest nasz zabawkowy TOP5??

Zacznę od końca i napiszę krótko - ELA :) Elę kocha cała rodzina, czasami siedzi z nami przy obiedzie na osobnym krzesełku, drzemie z Franiem w drodze do szpitala. No i każdej nocy szepcze mu bajki do ucha, pilnuje, żeby żaden niemile widziany stworek się nie pojawił :) Oto nasza Ela - prezent od Cioci, która pracuje ekhmmm domyślcie się gdzie :P



Czwarte miejsce to zabawki drewniane. Na topie cały czas są klocki, którymi budujemy wszyscy. Po uroczystym wybudowaniu zamku z wieżami do nieba, średniowieczny Smok Franciszek wszystko rozwala :) No i zaczynamy od nowa. Uczy się przy tym, jak budować, żeby konstrukcja była stabilna i ładna. Przy okazji dużo rozmawiamy o kształtach i kolorach, o tym co by było, gdyby kwadratowy klocek był kulką a dom nie miał okien i drzwi :) Dysponujemy pudłem kloców z Biedronki :P I jesteśmy z niego baaardzo zadowoleni!



Miejsce trzecie na podium zajmuje kuchnia. Nie duża, z tych mniejszych, takich walizkowych... Ja kocham ją za to, że nie zajmuje dużo miejsca :P Franio gotuje na niej obiady, układa talerzyki, myje plastikowe garnuszki :) O! taką mamy:
Kuchnia ma wiele zalet. Jest w sam raz dla dziecka w wieku 2,3,4 a nawet 5 lat! Zawsze bez problemu można ją złożyć, a małą i lekką walizkę zabrać ze sobą wszędzie. Fajnie pobudza wyobraźnię :) No bo jak z plastikowego pomidora i całego jajka zrobić jajecznicę z pomidorami?? :) Dostaję częste zaproszenia na herbatkę, do której otrzymuję plastikowe lody albo kawałki warzyw - zależy jaki zdaniem Frania mam cukier :P


Na drugim miejscu plasuje się autko, które Franio dostał gdy miał 11 miesięcy... Nie do zdarcia, nie do zatarcia. Jeszcze nigdy nie było traktowane Kropelką (na pewno wiecie o czym piszę ;P)! Przeszło wiele, spadło tysiąc razy, jeździło i po nadbałtyckim piasku, i w górskim błocie. Było w samochodzie i na rowerze... Tę zabawkę Franio zabiera ze sobą na wyjazdy i UWAGA!! Jako jedyny samochód (a ma ich jeszcze trochę), czyści ściereczką co tydzień :P Jak dla mnie jest to również świetna zabawka - kosztowała 35zł w Carrefour i wytrzymałością pobiła wszystkie inne!!



Miejsce pierwsze w naszym domu zajmuje prawdziwy hit! Znacie CzuCzu?? Ha! No właśnie! Franio kocha swoje obrazki CzuCzu. Dostał je od jednej z Cioć i od tego dnia regularnie prosi mnie, żeby z nim usiąść i rysować. Mazaki suchościeralne to super sprawa:) Jeden obrazek możemy malować tyle razy, ile mamy ochotę. Dzięki CzuCzu Franio nauczył się rysować koła i ćwiczy rękę. Uczy się też kształtów i wie, jakiego elementu brakuje na obrazku. Gwarantuję Wam, że 64 różne obrazki i zadania nie są w stanie znudzić się każdemu dziecku!! Jest to świetny prezent dla dziecka. Jedyne, co musiałam dokupić po pewnym czasie to zestaw mazaków suchościeralnych bo ten, który był dodany do książeczki zniknął po narysowaniu kilometrów linii i setek obrazków.


I jak się Wam podoba nasze top 5 zabawek?? Jestem bardzo ciekawa jakie jest 5 ulubionych zabawek w Waszych domach :):):)


Nowszy post Starszy post Strona główna

5 komentarzy :

  1. NAm jakoś czuczu się przejadło. Miko woli książeczki z naklejkami od tego;) chociaż czuczowe puzzle nie są takie złe;)
    autek raczej nie lubimy:) a klocki... OJ TAK. i to wszystkie. od drewniaków, po tradycyjne legusy:)
    Kuchnia - też:) ale mała się nie sprawdziła, za to ta większa- cudo. no i waderowe tory - rewelacja:)
    a ostatnio najlepszą zabawką jest mój telefon:P dzięki któremu Mikołaj może trochę pograć;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No to pewnie by się chłopcy dogadali we wspólnej zabawie :) A co do telefonu to od czasu do czasu tylko pozwalam... pograć w POU ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Klocki- njalepsza zabawka mojego syna. Córcia uwielbia naczynka wader i Gormity po synu. Ustawia je w rządku, a potem bierze resoraki i ...to dopiero zabawa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe no to widzę, że klocki królują w każdym domu :) A Gormity?? Kurczę, muszę sprawdzić co to jest!! :P

      Usuń
  4. Też mamy klocki z Biedry! :) Są genialne :)

    OdpowiedzUsuń