logo

Czym osładzamy sobie życie? Cukrzyca a cukier

By | środa, maja 07, 2014 4 comments

Często odwiedzacie sklepy zielarskie i ze zdrową żywnością? Ja je uwielbiam. Kiedy jakiś dorwę, spędzam w nim bardzo dużo czasu oglądając produkty, czytając etykiety, rozmawiając na ich temat ze sprzedawcą. Nie mogę pozwolić sobie na spełnienie wszystkich marzeń i wypróbowanie wszystkiego na raz. Staram się jednak wzbogacać dietę Frania o smaki nowe i zdrowe. A my korzystamy przy okazji ;) No i wcale nie jest powiedziane, że cukrzyk nie może słodko jeść i pić!



Nooo, dzisiaj zaszalałam troszkę. Od czasu do czasu na wizyty u Pani Profesor zawożą nas moi rodzice. Jest to dla mnie okazja, żeby liznąć trochę "miastowego życia", bo po wizycie zawsze wybieramy się z Mamcią na łażenie po sklepach. Mama, jak to Mama, preferuje obuwnicze i odzieżowe, a ja?? No właśnie :) Zielarskie i z ekologiczną żywnością. Wielu ciekawych  rzeczy można dowiedzieć się podczas rozmowy ze sprzedawcami. No i dzisiaj moje buszowania sklepowe zaowocowały uzupełnieniem zapasów i zupełnie nowym produktem :) 

Nie wiem jak Wy, ale bez słodkiego smaku nie mogłabym żyć :P Franio też od czasu do czasu ma ochotę spałaszować coś innego niż te swoje warzywka i ziupki. Jak to bywa z dziećmi, najbardziej łasy jest na słodkie smaki. Nie stosujemy żadnych słodzików sztucznych -zero chemii! Ciągle więc szukamy, testujemy i sprawdzamy reakcję organizmu. O cukrze trzcinowym pisałam Wam nie raz, że stosujemy. Nie ukrywajmy jednak, że ma on właściwości zbliżone do zwykłego cukru i tak też działa. Zawiera tylko nieco więcej składników odżywczych  no i pierwiastki takie jak potas, wapń, żelazo czy magnez - jednak nie w powalających ilościach. Daje jednak dobry smak potrawom, więc stosuję go od czasu do czasu.


Tym, co mnie osobiście najbardziej zachwyca, smakuje i daje pełną satysfakcję jest KSYLITOL, czyli cukier brzozowy, który jest sprowadzany do Polski z krajów skandynawskich. Lubię go, bo jest słodszy niż zwykły cukier (dodaje się go mniej do potraw) i duuuużo zdrowszy. Posiada bardzo niski indeks glikemiczny, wzmacnia odporność organizmu, przeciwdziała próchnicy, zakażeniom jamy ustnej i układu pokarmowego. Moim zdaniem przy Ksylitolu daleko w tyle zostają wszystkie inne cukry. Ma jednak dwa minusy. Pierwszy to bardzo wysoka cena - średnio 40zł za 1kg - ale przypominam - stosuje się go znacznie mniej, bo jest słodszy!! Drugi minus jest taki, że nagłe wprowadzenie większej ilości na raz może powodować biegunki. Także dorośli niech zaczynają od łyżeczki do herbaty, a dzieci od kilku ziarenek dziennie. Ilość można stopniowo zwiększać :) Ja dodaję do ciast, herbaty kiedy mam ochotę na słodką no i słodzę nim wodę z cytryną kiedy Franio musi pozbyć się acetonu z organizmu.

Stevia - fuj fuj fuj i jeszcze raz fuj! Próbowałam liście - wywar z nich nie przechodził mi przez gardło. Próbowałam w płynie - zapach okropny, ale było trochę lepiej. Franio pije herbatki ze stevią od czasu do czasu, ale kupuję ją rzadko. Liście sa tańsze, ale dobrej jakości stevia w płynie, bez alkoholu, oczyszczona to koszt ok 35zł za buteleczkę (taką małą, jak z syropku). Aleeeee 1-2 krople osłodzą cały dzbanek herbaty a kilka kropli całe ciasto! Nikt mnie jednak do niej nie przekona, nawet teraz kiedy o niej piszę mam w ustach zakodowany posmak, który po sobie pozostawia :P

No i od dzisiaj w naszej szafce kuchennej zawitał SYROP Z AGAWY. Jeden cukrzyk polecił, drugi, pytałam Profesorki to powiedziała "a słodźcie czym chcecie" :P I to był mój dzisiejszy cel wyprawy do sklepu ekologicznego. Okazuje się, że syrop z agawy może być ciemny lub jasny, podobnie jak ksylitol ma niski indeks glikemiczny. Jak smakuje?? Jak mega słodki miodek. Dzisiaj Franiowi cukru nie podniósł. Wiem, wiem - taki syrop to głównie glukoza i fruktoza. Nie zamierzam go jednak stosować codziennie i w jakiś ogromniastych ilościach.

Musicie pamiętać, że osoby, które ograniczają cukier, zupełnie inaczej odczuwają intensywność jego smaku. Franek nie pije na co dzień słodkich herbat, tylko wodę niegazowaną. Kiedy jednak chcę go przekonać do wypicia większej ilości płynów dodaję trochę ksylitolu lub stevii. Dla niego szklanka herbaty osłodzona 1/3 łyżeczki jest już bardzo słodka. Często też mówi mi, że herbaty owocowe są słodkie - mimo że mu ich nie słodzę. No i oczywiście zamiast pakować mu kupne ciastka i cukierki wolę upiec ciasto z dużo mniejszą ilością cukru niż w przepisach i pozwolić mu nawet na zjedzenie 2 kawałków - na śniadanie i podwieczorek.

Spotkałam się też z opiniami, że po co kombinować - przecież bez cukru można żyć. No pewnie, że można - nie twierdzę, że nie. Kto chce niech żyje bez słodkiego smaku :) Osobiście uważam, że stosując dobrej jakości, naturalne substancje słodzące wyrządzamy sobie mniejszą szkodę niż stosując zwykły cukier. A przecież nawet owoce jedzone w dużych ilościach są bogatym źródłem cukru, lekarze nie zalecają spożywania soków owocowych, bo wcale nie są takie zdrowe, jak nam się wydaje. Niezależnie od tego czy lubimy jeść na słodko, słono, kwaśno czy ostro - najważniejszy jest zdrowy rozsądek w przyprawianiu potraw i osładzaniu sobie życia ;)

A ja życzę Wam dzisiaj słodkiego wieczoru :)
Nowszy post Starszy post Strona główna

4 komentarze :

  1. Oj widzę, ze przy Was to się wielu ciekawych rzeczy dowiem o cukrach różnego pochodzenia. Dziękuję Wam za to:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nooo jest wiele sposobów słodzenia. Niestety nie wszystkie są zdrowe :( Mam nadzieję, że ktoś coś jeszcze w tej sprawie nam podsunie :)

      Usuń
  2. I ja Wam bardzo dziękuję za takie wpisy, bo dokształcam się ciągle :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak samo jak ja... dzisiaj odkryłam coś mega hiper turbo czadowego - nie uwierzysz - lepsze niż nutella i bez cukru!! :P

      Usuń