logo

OSTROŻNIE! Małe jest kruche

By | środa, października 01, 2014 5 comments
A dasz mi rączkę i pójdziesz ze mną?
Chodź tam za domek - zobaczymy czy rosną grzyby albo czy żabki skaczą w trawie.
Poszukamy razem Mamusi albo Tatusia, pewnie już idzie tutaj do nas?
Jaki Ty jesteś śliczny i kochany, nic tylko porwać i tulić!
Lubisz słodycze? A może pójdziemy i kupimy sobie lizaki, przecież znasz ten sklep!

Te zdania budzą niepokój, Budzą go jednak u nas - dorosłych. Dzieci często nie widzą w nich nic złego. Nic innego, niż tylko obietnicę łakocia, miło spędzanego czasu. Jestem przekonana, że każda z Was słyszała przynajmniej jedno z wyżej wymienionych zdań.

Sytuacje, które dzieją się dookoła nas i nagłaśniane są w mediach powinny wzmóc naszą czujność, wyostrzyć uwagę na to, co ludzie mówią i jak patrzą. Nie, nie możemy czuć się zaszczuci od dnia, w którym pojawi się na świecie dziecko. Nie możemy popadać w paranoję - chociaż ostrożności nigdy zbyt wiele.

Pedofilia jest od zawsze. Od zarania dziejów, odkąd tylko dorośli i dzieci żyli w jakiejś społeczności. Nie zawsze była tak bardzo nagłaśniana. Czy jednak można napisać, że temat jest teraz modny? Pisanie o modzie jest tutaj co najmniej nie na miejscu. Faktem jest jednak, że coraz więcej dzieci pada ofiarą uzależnień, chciwości, egoizmu i dewiacji dorosłych. Moim zdaniem liczba osób skazanych o osadzonych w aresztach jest zaledwie kroplą w morzu tego, co dzieje się w Polsce i na świecie.

Jestem Matką wyczuloną na spojrzenia i zdania, które wypowiedziane niemal natychmiast zwiększają moją czujność. Nigdy, przenigdy nie pozwalałam osobom obcym ściskać Frania. Nie pozwalałam dawać buziaków. Bo po co? Po co obca osoba ma całować moje dziecko w policzek czy czółko?! Pomijam już kwestie higieniczne. Dla dziecka to nie jest przyjemne - to nie ten zapach, nie ta twarz, brak zaufania. I chociaż jako niemowlę nie może tego pokazać, doskonale uwidacznia się to, kiedy już podrośnie i potrafi powiedzieć co czuje. 

NIGDY nie zmuszaj dziecka do tego, żeby obściskiwało się wbrew swojej woli z dziadkami czy ciociami!

NIGDY nie pozwalaj, aby babcie/dziadkowie/ciocie obiecywały Twojemu dziecku pieniążki w zamian za buziaka czy przytulaska!

ZASADA OGRANICZONEGO ZAUFANIA obowiązuje zawsze wśród nowo poznanych osób, z którymi dziecko przebywa. Obowiązuje również wobec członków rodziny, których nie obdarzasz zaufaniem i Twój organizm daje wyraźne sygnały ostrzegawcze.

INTUICJA, moim zdaniem trzeba jej zaufać. Jako rodzice doskonale wiemy, jakie sygnały sprawiają, że zapala się w głowie czerwone światełko. Nie ignoruj sygnałów organizmu, przebłysków myśli, momentów, w których czujesz niepokój. Wyczulenie na punkcie swojego dziecka i obserwacja reakcji osób, które się nim interesują, sprawiają, że w 90% nasze spostrzeżenia i odczucia są trafne.

DZIECKO MUSI MIEĆ SWOJE ZDANIE. Pozwól mu na nie. Nie strofuj, kiedy nie chce gdzieś iść, czegoś ubrać, z kimś rozmawiać. Dzieci znacznie szybciej i lepiej potrafią ocenić swojego rozmówcę. A Ty nie masz żadnego prawa, żeby się z dziecka naśmiewać czy karcić je kiedy się z Tobą nie zgadza w niektórych sprawach codziennych.

PODARUJ DZIECKU POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI. To najpiękniejszy prezent, w jaki możesz je wyposażyć.Ofiarami dorosłych najczęściej są dzieci, które mają niską samoocenę, brakuje im pewności siebie, w domach są zahukane. Nie przyczyniaj się do tego, żeby ułatwić zadanie ludziom, którzy mają złe intencje wobec dzieci. Nie wychowuj potencjalnej ofiary!

ZAWSZE rozmawiaj z dzieckiem o różnych sytuacjach. Oczywiście stosownie do jego wieku. Sygnalizuj jakich zachowań dorosłych dziecko nie powinno tolerować. Dlaczego nie powinno brać słodyczy od dorosłych. Ale też nie przesadzaj w drugą stronę wygłaszając osądy: bo weźmie cię Pan, bo Dziad na schodach stoi! To są moim zdaniem najgłupsze zdania, które od dekad powtarza się dzieciom.

Programy telewizyjne i rozmowy w gronie znajomych wzbudzają moją czujność. Nie stoję jak ten kołek na placu zabaw patrząc na brykającego Frania. Co jakiś czas ogarniam wzrokiem teren, przyglądam się mijającym nas osobom - zwłaszcza mężczyznom. Czy wpadam w paranoję? Powoli chyba tak. Przeraża mnie to, co się dzieje. Bo to dotyczy mnie jako RODZICA! Przerażają mnie statystyki i sytuacje, które zdarzają się bliżej i dalej nas. Mam do tego prawo. Robię to nie stresując Frania, nie mówiąc mu o tym, bo po co? On przecież ma się dobrze bawić i czuć bezpiecznie! A chociaż staram się jak mogę zachować zdrowy rozsądek i zimną krew, czasami robi mi się ciepło, a puls przyspiesza. 

Kilka razy zwróciłam uwagę paniom i starszym panom, dla których świetną zabawą było zwrócenie uwagi płaczącemu Franiowi, wyciągnięcie ręki i zadanie niewinnego pytania "A pójdziesz Ty ze mną czy zostajesz z mamusią?". Tak po prostu, żeby przestał płakać albo dla zabawy stwierdzić, że jednak Franio zostaje z mamą, a nie idzie z "babcią". Ja wiem, że większość ludzi mówiąc to, nie ma złych intencji. Trzeba się jednak zastanowić jakie konsekwencje dla dziecka mogą mieć takie "testy".

Nie pozwalam Franiowi na branie słodyczy od dorosłych. Wymówkę mam - nie może, bo ma cukrzycę. Oceniam jednak osobę, która chce mu coś podarować i kiedy nie budzi mojego zaufania po prostu odmawiam przyjęcia słodyczy.

Franek nigdy nie biegał na golasa po plaży. Zawsze jest ubrany, osłonięty. Uważam, że dziecko ma prawo do ochrony własnej intymności i skoro my chodzimy po plaży ubrani, dziecko powinno być ubrane tym bardziej. Nie uczę Frania sikania poza domem gdzie popadnie, pod pierwszym lepszym krzakiem, wśród przechodniów, na widoku.

Robi mi się gorąco na myśl, że dziecko nie jest w stanie się fizycznie obronić. Dorosły ma nad nim przewagę siłową, jest sprytniejszy, nie doświadcza uczucia paraliżującego strachu.

Oglądanie wielu reportaży o pedofilach przerywam w połowie. Nie mogę słuchać takich rzeczy. Nie chcę tego słuchać. Tematu jednak nie mogę unikać czy wypierać ze swojej świadomości, bo siedzi we mnie głęboko. Chyba jak w każdym normalnym rodzicu. Nie chcę tutaj wieszać wylewać wszystkich pomyj na nasz system karny w tym przypadku. Jest do bani i to wiemy wszyscy. I NIKT, naprawdę nikt mnie nie przekona, że z pedofilii można się wyleczyć! Że resocjalizacja w tym przypadku daje rezultat. To jest dewiacja, zwyrodnienie, patologia, której nie da się zwalczyć. Ale my - rodzice - możemy zrobić wiele, żeby nasze dzieci nie stały się ofiarami przemocy seksualnej. Jakiejkolwiek przemocy.... Dlatego właśnie postanowiłam o tym tutaj napisać.
Nowszy post Starszy post Strona główna

5 komentarzy :

  1. Dlatego właśnie nie udostępniam zdjęć swojego dziecka na blogu....Chronię jego prywatność od małego. Można prowadzić bloga parentingowego bez obdzierania malucha z prywatności. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w 100%, parentingowego można. Jeśli jednak założeniu bloga przyświeca inny cel - na przykład pokazanie choroby, walki z nią i udokumentowanie ludziom, że ich pomoc dla dziecka nie poszła na marne, jest doceniana i daje wymierne efekty, ciężko jest nie pokazać tego cudu bez jego głównego bohatera ;) A gdyby ktoś zakwestionował (wtedy, kiedy potrzebowaliśmy wszelkiego wsparcia najbardziej), że Franek nie istnieje albo nie jest chory? Mierzyłam się z tym tematem bardzo długo ;)

      Usuń
  2. Straszne było to co napisałaś. No niestety tak jest, tak się dzieje. Ja nie mam dzieci więc nie zwracam na to uwagi. Ba, nie chodzę na place zabaw hehe. Przyznaję że nie interesowałam się nigdy tematem. Słyszałam co jakiś czas w TV inf.o tym ale odpychalam to od siebie na zasadzie - mnie to nie dotyczy.
    Ale cieszę się że o tym napisałaś, bo jako kobieta planująca niedługo mieć dziecko na pewno będę teraz na takie sytuacje wyczulona a tym samym zwiększę bezpieczeństwo malucha.
    A co do biegania dzieci na golasa - osobiscie strasnie tego nie lubię. Też uważam że mimo wszystko intymność to intymność i też troszkę higiena, bielizna / kostium to zawsze jakaś ochrona od piachu, kamyczków itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. musiałam to z siebie wyrzucić - tyle złego się ostatnio dzieje dzieciom, a tylu tragedii można było uniknąć!

      Usuń
  3. Amen - każda matka powinna stosować się do powyższych zasad, dlaczego tak nie jest?

    OdpowiedzUsuń