logo

Bez tajemnic - CROSSFIT!

By | czwartek, czerwca 11, 2015 7 comments

Zaczęło się tak...

- Chooodź Siostra, będzie dobrze! - Powiedziała moja Szparaga
- Nieee, no co ty? Głupiaś? Gdzie?? Ja?? Tam?? - zripostowałam
- No chooodź, ja Ci mówię, będzie dobrze...
- Nieee, ja tam umrę, tylko się ośmieszę... Nie ma szans!
- A ja Ci mówię, że pójdziesz i nie umrzesz.... Przygotuj się, pa! - rozłączyła się.... Szparaga jedna...


Ogarnęła mnie panika, kropelki potu wyszły na czoło. Musiałam usiąść bo nogi się pode mną ugięły... No dobra, myślę sobie, pójdę. Pójdę i zobaczę jak tam jest. Najwyżej wyjdę... Ucieknę i zabarykaduję się w kibelku, żeby mnie stamtąd nie wyciągnęli. Chociaż... Oni tacy silni są i zawzięci.

Zaczęłam się ubierać i pakować. Wiedziałam co mnie czeka bo Szparaga mi o tym opowiadała. Umrę - myślałam. Albo się porzygam. BTW, są tam jakieś kosze na śmieci, żeby szybko dobiec? W myślach odtworzyłam mapę budynku i układ sali... Są.

Przyjechała po mnie. W aucie zaczęły mi się pocić ręce. Kurczowo trzymałam swoją torbę, w której miałam cały potrzebny do przetrwania sprzęt - wodę i ręcznik. Na miejscu - PIK, karta odbita. Już nie ucieknę bo będę stratna. Cześć wypowiedziane kilkanaście razy do znajomych uśmiechniętych twarzy, wcale nie dodało mi otuchy. Nie będę ściemniać - bałam się jak cholera!

Weszłam na salę i zrobiłam szybki rekonesans. 5 osób - wszyscy gotowi do działania, uśmiechnięci. No to zaczynamy... I tak przeżyłam pierwszą najbardziej intensywną godzinę w swoim życiu.

W tym czasie:
- widziałam gwiazdy, choć była godzina 18:00 i a nade mną sufit
- miałam mroczki przed oczami, które skutecznie przysłaniały mi widok na innych
- pomyślałam - UMIERAM - z 10 razy
- raz zrobiło mi się niedobrze
- padłam i leżałam przez 5 minut nie ogarniając tego co się właśnie stało

Tak wyglądał mój pierwszy crossfit. Myślałam, że jestem na to gotowa. W końcu już od kilku miesięcy regularnie ćwiczę i dbam o siebie. Wtedy na tej sali uświadomiłam sobie jednak, że tak naprawdę do tej pory nie wiedziałam co to prawdziwe ćwiczenia i wysiłek fizyczny. Od pierwszych zajęć się zaczęło. Przepadłam. Wpadłam jak śliwka w kompot. Teraz mam 2 treningi w tygodniu. Wkrótce będą trzy. Oprócz tego ćwiczę normalnie, jeżdżę na rowerze, chodzę z kijkami. Ale najprawdziwszą przyjemność czerpię z tego intensywnego treningu i dobrze zrobionego WODu (workout of the day).

Jak wygląda crossfit?

Rozgrzewka - przygotowujemy stawy i całe ciało do treningu, oprócz tego wykonujemy ćwiczenia rozgrzewające - na przykład 200 pajacyków, 30-50 przysiadów/pompek, chwilę biegamy, robimy planka
Nauka - mamy doskonałego trenera - Kamila, który dba o to, żebyśmy sobie krzywdy nie zrobili, ćwiczenia wykonywali prawidłowo i nie oszukiwali :P Pokazuje nam prawidłową technikę i koryguje wszelkie błędy. Jest bezwzględny!
crossfit workout (WOD) - trening właściwy. W zależności od rodzaju ćwiczeń i rodzaju treningu:
- workout na ilość powtórzeń - masz 3 ćwiczenia (na przykład pompki, przysiady i martwy ciąg) i określony czas np 12-15 minut lub więcej. W tym czasie Twoim zadaniem jest ćwiczyć non stop, wykonując określoną ilość powtórzeń każdego ruchu, np. 15 martwych ciągów, 20 pompek, 25 przysiadów (podaję z głowy jako przykład). No i robisz tych rund jak najwięcej w czasie, który podaje trener. Bez przerwy.
- workout na czas - dostajesz zadanie - na przykład 50 skoków na skrzynię, 100 przysiadów, 150 brzuszków (jeśli pracuje się w parach to ilość podwójna lub w zależności od tego jak ustali trener). I na to wszystko masz na przykład 15 minut.
Rozciąganie - czas na wyciszenie organizmu i rozciągnięcie mięśni, które i tak na drugi dzień bolą jak cholera :P

Zasady? Bardzo proste!

- Nie możesz oszukiwać - jeśli oszukujesz trener nie zaliczy Ci oszukanych powtórzeń
- Pracujesz non stop - jedynie kilka sekund na złapanie oddechu. Trener od razu podchodzi i motywuje do działania
- Nie marudzisz - jak zaczniesz marudzić to się poddasz
- Dajesz z siebie nie 100 a 200%
- Przygotuj się na ból  - na początku miałam zakwasy niemal natychmiast po treningu. Poczułam mięśnie, o których istnieniu nie miałam pojęcia! Nie potrafiłam wejść po schodach ani usiąść na kibelku :P
- Myślisz, że już więcej nie dasz rady?? Oczywiście, że dasz - nawet jeśli w to nie wierzysz. Trener w ciebie wierzy, grupa w ciebie wierzy i chociaż myślisz, że przed chwilą zrobiłeś ostatnią w swoim życiu pompkę to za chwilę zrobisz 50 kolejnych :P Skąd ta siła?? Z Ciebie!
- Rodzajów ćwiczeń jest mnóstwo. Jest to trening funkcjonalny, podczas którego pracują niemal wszystkie mięśnie.

Co mi to daje?

Do tego zmierzam od samego początku wpisu! Jak pamiętacie, w styczniu postanowiłam, że ten rok będzie dla mnie, mój i tylko mój! 
Mimo, że ćwiczę już od kilku miesięcy, dopiero trening crossfit dał mi satysfakcję. Tak! Tkankę tłuszczową spala się jeszcze kilka godzin po treningu. Kształtuje nie tylko ciało (nie jestem chuda, wręcz przeciwnie, walczę z otyłością, ale jeszcze nigdy moje ciało nie było tak zbite i twarde jak teraz), ale też umysł. Doskonale układa w głowie, pozwala rozładować stres, agresję i frustrację. Daje mi poczucie wolności i panowania nad własnym organizmem (i życiem). Czuję się pewna siebie, silna i gibka (mimo, że na taką nie wyglądam), zupełnie jak facet (chyba tak wyglądam:P). Treningi tak naprawdę pokazują kto ma jaki charakter - kto się łatwo poddaje a kto jest zawzięty i bierze życie na klatę - dosłownie! Ciało przekracza granice, które stawia mu głowa.

.... Po treningu padam trupem na ziemię, jest mi niedobrze, pot zalewa oczy, w ustach mam metaliczny posmak. Wiecie co wtedy sobie myślę??
- To było piękne! Jestem z Ciebie dumna. Masz siłę - na wszystko!*

*aby wyprzedzić falę zarzutów, hejtów i niedopowiedzeń... Tak, przed treningiem skonsultowałam się z lekarzem i farmaceutą, gdyż każdy trening niewłaściwie wykonywany zagraża życiu lub zdrowiu.


Dziękuję Kamilowi i naszej ekipie za to, że we mnie wierzy i motywuje do pracy. Jestem cukinią pośród szparag. Kiedyś może i ja będę jak szparaga :P

Poniżej podaję linki do stron związanych z crossfitem - dla zainteresowanych:



Nowszy post Starszy post Strona główna

7 komentarzy :

  1. Kochana wymiatasz!!! Trzymam kciuki za Ciebie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymaj, trzymaj - przydadzą się. Aktualnie mam tydzień na regenerację :P

      Usuń
  2. Nie słyszałam o czyś takim jak crossfit - zacofana jestem :)
    Życzę powodzenia i podziwiam! :)

    OdpowiedzUsuń