logo

Jestem leniem i chwilowo dobrze mi z tym!

By | czwartek, kwietnia 17, 2014 6 comments
Leń, leeń, leeeeeeeeeń przyszedł do naszego domu. Rozgościł się na dobre. Nic mi się nie chce, nawet kiwnąć palcem. Nie mam weny, siły, ochoty, werwy. Najchętniej cały swój czas poświęciłabym Franiowi. Poświęciłabym, ale nie mogę. Nie mogę bo? Bo wiecznie coś :) BO TAK - jak to mój Syn nauczył się ode mnie pięknie mówić!


Cukry mamy świetne :) Zakładanie sensora dzisiaj przebiegło w takiej atmosferze (śmiechu i radości!!), że mogłoby być tak zawsze. I chyba jesteśmy w takim momencie naszego rodzinnego życia, kiedy jest ok, nic nas nie stresuje (no prawie nic! w każdym razie nic baaaaardzo, mega, hiper poważnego). I wiecie co się stało? Zaliczam spadek formy!

W końcu mogę się rozluźnić, w końcu nie dostaję strasznych skurczów w karku i ramionach. W końcu mogę oddychać na 100% a nie żyć na półoddechu. I dotrzymuję tych swoich postanowień!! No tak! Paznokcie wiecznie pomalowane, szminka w stanie gotowości, nooo i tadaaaaam! Zużyłam już pół flakonika perfum z Avonu, które dostałam od mężula na Walentynki :P (Właściwie to zamówiłam je sobie sama, on był tylko sponsorem:P). Wyczyn?? No pewnie i to MEGA wyczyn! W moim wydaniu to postęp o całe lata świetlne. To jak wyjście ze Średniowiecza do Renesansu.

No, ale co z tego jak z tymi pomalowanymi pazurami i mgiełką perfum unoszącą się dookoła czuję się wiecznie śpiąca? No fakt - może to lepiej wygląda z perspektywy łóżka - nie wiem, ja tylko ŚPIĘ. I tylko zachęcam małego "Fraaaniu, choć się położymy. Poleżymy sobie, bajkę Ci opowiem". I co? I NIC. Słyszę tylko "Nie opowiesz, bo zaśniesz".

Listonosz... budzi nas codziennie. Albo kurier. A jak się do drzwi dobijał ostatnio?? A przecież wie, że słyszę, bo pies szczeka :P Wie, że muszę się wygrzebać z czeluści mieszkania, ruszyć lenia, a temu się robota w rękach pali :) Kiedy otwieram drzwi pierwsze co widzę to strach w jego oczach... Pewnie zastanawia się co zobaczy dzisiaj i co ja robię po nocach, że rano (9:00-10:00 phi!) tak wyglądam?? :P Podpuchnięte oczy? Piżama w koty? No i dzisiaj zebrałam się w sobie - wstałam, wzięłam szybki prysznic, zrobiłam lekki makijaż, perfumy poszły w ruch, ubrałam się w najelegantszy dres, jaki mam w domu. I co? JAJCO! Nikt nie przyszedł - ani oczekiwany kurier, ani listonosz, który ostatnio dzień w dzień mnie budził :( Pewnie przyjdą jutro jak już nie będę miała weny  i znowu z leniem przyśniemy nad ranem haha

Święta nadciągają a chrzan jak był w lodówce cały, tak jeszcze jest... Niech się chrzani!
Miała być pieczeń... nie będzie, ciasta nie będzie. Jajco będzie. Taki jest plan na dzisiaj i mam nadzieję, że jutro, w ostatniej chwili mi się odmieni! Całe święta mam zaplanowane - u rodziny :P To będą tak zwane święta "na pasożyta" hehe od soboty do poniedziałku u dziadków. Zapraszali to pojedziemy, w końcu to święta rodzinne no i czas wspólnego leniuchowania :P
Nowszy post Starszy post Strona główna

6 komentarzy :

  1. e tam dobry leń nie jest zły! ;) Ja też miałam, ale wczoraj mnie opuścił. ;) Ciekawe na jak długo.

    Powiedz Franio jest na pompie, tak? Tylko zamiast zwykłych wkłuć macie sensor?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Franio ma pompę, która podaje insulinę i oprócz tego ma specjalny sensor, który:
      1. Zastępuje glukometr w 99%
      2. Pokazuje poziom cukru stale, na wykresie
      3. Uruchamia alarm kiedy cukier zbliża się do niebezpiecznie niskiego poziomu albo jest wyższy niż 200mg/dl
      Pompa i sensor to są dwa różne wkłucia :)

      Usuń
    2. Rozumiem. Na tym to polega. ten sensor musieliście kupić za własne pieniążki, prawda? Pytam, bo z cukrzycą mam stycznosć na co dzień, gdyż choruje syn szwagierki. też ma pompę, ale bez sensora.

      Usuń
    3. Tak, urządziliśmy zbiórkę pieniędzy - na blogu są wpisy o tym. Jeśli będziecie ze Szwagierką chciały poznać szczegóły napisz na maila cukromania@gmail.com :) Postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania :)

      Usuń
  2. Musiałabyś mnie zobaczyć :-p
    Razem byśmy wyglądały jak po dobrej imprezie :-)
    Chyba tak człowiek działa, że jak musi, to się spina, a jak wie, że może odetchnąć, to odpoczywa pełną piersią :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oszzz kurde :P Trzeba to sprawdzić kiedyś :D Za to dzisiaj listonosz-złośliwiec przyszedł i zobaczył mnie znowu "saute" :P

      Usuń