logo

Czy smalec wegetariański jest dobry?

By | piątek, listopada 07, 2014 8 comments

Do sprawdzenia tego przepisu przymierzałam się długo... Ponad miesiąc :P Smalec wegetariański. No, ale ja już tak mam, że jak mnie coś zaintryguje, to tak długo siedzi w mojej głowie, aż w końcu zbiorę się w sobie i idę to sprawdzić. Nie ważne czy jest to przepis na ciasto, nowa marynata czy śledź. Lubię eksperymenty w kuchni, choć często się nimi Wam nie chwalę. Mąż próbował mnie odwieźć od tego planu...

- Wegetariański? FUJ, to nie może być dobre. Nic, co udaje coś innego nie może być dobre, ale powodzenia...


NIEZDROWE JEST SMACZNE...


Napiszę banał - niezdrowe rzeczy są najpyszniejsze...:P Nie wszystkie oczywiście i nie zawsze. Smak razowego chleba lubię, ale biały jem z większą przyjemnością... Ciasta też lepsze są z mąk białych i cukru... A może to tylko nasza świadomość? Może czasami świadomie odrzucamy coś i krzywimy się, bo już samo hasło ZDROWA ŻYWNOŚĆ czy PIECZYWO RAZOWE powoduje naszą nieufność, rezerwę czy jak to tam nazwać? Boimy się, że nam nie zasmakuje czy co? Ja problem mam spory, bo lubię i zdrowe i niezdrowe :P Oczywiście zdrowego jest u mnie więcej i często zastanawiam się jak to jest, że mając do wyboru chleb ciemny i jasny na talerzu, większość ludzi wybiera jasny. Ciasta tradycyjnego potrafimy zjeść dwa kawałki a razowego jeden, mimo że jest ono tak samo pyszne.


ZDROWE JEST BRZYDKIE...


Prawdę też jest, że produkty zdrowe wyglądają gorzej :P Albo ja nie mam talentu do ich pieczenia, przygotowania... Pewnie to drugie! Ciasto z mąki razowej smakuje wspaniale. Uwielbiam orkiszowe biszkopty, serniki w wersji light, jabłeczniki bez cukru itd. Robię razowe muffiny. No, ale przyznaję bez bicia - "wyględne" te ciasta często nie są... Są ciemniejsze, nie zawsze wychodzą puchate z racji stosowania mąk razowych - cięższych czasem grubszych. No, ale kurde w smaku są naprawdę mniam mniam...


SMALEC Z FASOLI...


Dzisiaj przyszedł czas na kolejny eksperyment... Smalec wegetariański a wlaściwie pastę z fasoli, zobaczyłam ostatnio u Bożeny z 3mam cukier (TUTAJ JEST PRZEPIS). Wartości odżywcze i przede wszystkim ogromna redukcja kalorii w stosunku do tradycyjnego smalcu sprawiły, że ja po prostu musiałam go zrobić!
100g smalcu wierzowego ma 884kcal!!
100g smalcu wegetariańskiego ma 146kcal!!

Poza tym smalczyk wegetariański ma dużo więcej wartości - zawiera on zarówno białka, tłuszcze jak i węglowodany, podczas gdy wieprzowy to sam wytopiony tłuszcz!
No i jak tu nie sprawdzić jak smakuje smalec, który nim nie jest? Może rzeczywiście w smaku jest przynajmniej w 80% tak dobry, jak oryginał...


Mąż próbował mnie odwieźć od tego planu...

- Wegetariański? FUJ, to nie może być dobre. Nic, co udaje coś innego nie może być dobre, ale powodzenia...

Pierwsze wrażenia i degustacja bardzo miło mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się takiego smaku po fasoli. Dobre... Bardzo dobre! Połączenie tych wszystkich składników rzeczywiście dało smak podobny do smalcu, ale oczywiście nie identyczny.

I dodatkowy plus - smalec z fasoli (może bardziej pasta z fasoli a la smalec), jest syty, a jego smak zaspokaja potrzebę zjedzenia większej ilości. Zjesz kanapkę i masz dosyć. Na pewno będę go robiła od czasu do czasu!!


PS. Mój sceptycznie nastawiony do eksperymentu mąż stwierdził ze zdziwieniem , że jest to rzeczywiście dobre :)



Nowszy post Starszy post Strona główna

8 komentarzy :

  1. Ja mam już nieco inne podejście do zdrowego jedzenia. Wiem że odżywia mnie całą, a nie zaspokaja łasucha we mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mądre podejście. Moim największym nieszczęściem jest to, że częściej niż bym chciała wygrywa łasuch :(

      Usuń
  2. Z każdego punktu widzenia nie ma czegoś takiego jak SMALEC WEGETARIAŃSKI. To może być co najwyżej jakaś PASTA.
    Smalec jest z tłuszczu zwierzęcego i koniec. To tak jakby powiedzieć "masło roślinne" albo "leczę się suplementem diety". Absurd.

    Zdrowe nie jest brzydsze i zdrowe nie jest mniej smaczne. Zdrowe często jest po prostu bardziej pracochłonne. Smakuje coś bo dodana jest sól, cukier, glutaminian. Zamiast tego można pokombinować z przyprawami.
    I 100x bardziej smakuje hamburger zrobiony w domu niż zjedzony z sieciówki. kokosanki i muffinki zrobione w domu niż kupione. Smaczne - bo naturalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego właśnie napisałam "może bardziej pasta z fasoli a la smalec" :D Nie zmienia to faktu, że jako dodatek do pieczywa jest pyszna :D I zgadzam się. 2 lata temu w ciągu kilku dni zrezygnowałam z veget i sztucznych przypraw. No i wielu innych rzeczy. Mnie takie naturalnie doprawione jedzenie dużo bardziej smakuje. Wielu ludzi odrzuca jednak już na wstępnie pewne dania i produkty, krzywiąc się na samą myśl o nich... bo są razowe/zdrowe/lekkie/mało kaloryczne. My od dwóch lat żyjemy z robionych tylko przez siebie dań, przypraw i dodatków, nie kupujemy gotowców. I wiem, że dla nas była to decyzja najlepsza z możliwych.

      Usuń
  3. Bardzo się cieszę, że smakowało. A co do nazwy. Nie rozumiem skąd to oburzenie. Możemy to nazwać jak chcemy, ważne że nam smakuje. Kto nie je mięsa lub nie jada będzie wiedział o co chodzi. Zabawa nazwami też jest fajna i nie ma się co tak zaperzać :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Smakowało?! Było pyszne! :D Już trzy razy go robiłam, bo Mąż się ciągle o niego dopomina :D

      Usuń
  4. Polecam pasztet z cukinii ;) psycho.cukrzyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj taaak! Pasztet z cukinii jest fantastyczny! od lata pojawia się na obiad regularnie, ale zapas cukinii ogródkowej już się kończy :D

      Usuń