logo

Jak założyć akwarium dla dziecka?

By | wtorek, listopada 03, 2015 3 comments

Przygodę z rybkami czas zacząć. Temat założenia akwarium przewijał się w naszym domu od pewnego czasu. Franio chciał rybki i pytał o nie co jakiś czas. Mąż po cichu wspierał go w tych marzeniach. Ja podchodziłam sceptycznie do ich pomysłu. Dlaczego? Bo wiem, że KAŻDE zwierzę w domu to obowiązek i dodatkowa przysłowiowa gęba do wykarmienia. W końcu się poddałam. Zaczęłam czytać strony na temat tego, jak założyć akwarium dla dziecka.

Miało być mało problematyczne, małe, niedrogie. Bardzo szybko okazało się, że akwarium dla wnusia ma schowane mój Tata. Bardzo chętnie przekazał je wnukowi wraz z wyposażeniem - filtrem i żwirem akwariowym. Mamy coś takiego - model Atman CR-320 w wersji srebrnej.

Wydawało mi się, że 27-litrowe akwarium będzie łatwiejsze w utrzymaniu niż jakiś gigant. Poza tym miało stanąć w pokoju Frania i nie zajmować dużo miejsca. No i miały w nim być dwie złote rybki.
Koncepcja rybek szybko się zmieniła, kiedy zasięgnęłam opinii na temat welonek. Okazało się, że aby założyć akwarium dla dziecka, trzeba się sporo napracować i mieć głowę jak encyklopedia. No i nacięliśmy się na "profesjonalnych" sprzedawców, którzy wpuścili nas w niezłe maliny. Przy okazji wydaliśmy majątek na mnóstwo niepotrzebnych lub wręcz szkodliwych dla rybek rzeczy... Zacznę jednak od początku.

Przygotowanie akwarium

Akwarium porządnie wyczyściliśmy. Żwir akwariowy sparzyliśmy wrzątkiem. Wyszorowaliśmy filtr i wyparzyliśmy wszystkie ruchome elementy, które miały znaleźć się we wnętrzu akwarium. W sklepie źle nas poinstruowano i kazano kupić jakieś dziwne podłoże dla roślin, na to wyłożyć warstwę agrowłókniny i przysypać żwirem. Potem mieliśmy posadzić rośliny.... To był nasz pierwszy błąd!!! Woda była przez cały czas mętna, rośliny rosły jak zmutowane, filtr nie nadążał z czyszczeniem wody...

Wprowadzamy ryby akwariowe

Akwarium przygotowaliśmy zgodnie z wytycznymi "speca" i zanim posadziliśmy roślinki stało tak przez 3 dni. Kiedy pojechaliśmy do sklepu zoologicznego po coś zielonego, Franek uparł się, żeby kupić już rybki. Na szczęście (nieszczęście?), wśród rybek wyparzył sobie złotą (pomarańczową) molinezję. Na odczepne kupiliśmy mu dwie sztuki ("spec" twierdził, że są bardzo odporne, więc sobie poradzą) - w naszym akwarium w sumie zamieszkały 3 ryby - dwie molinezje - czarny samiec i pomarańczowa samica oraz maleńki glonojad zbrojnik. Rybki śliczne - przyznaję!
Po kilku dniach dokupiliśmy więcej ryb - w sumie w naszym akwarium zamieszkało 6 molinezji i 2 glonojady. "Spec" zapewniał nas, że to w sam raz a ponadto jeszcze i neonki po 2 tygodniach możemy dokupić.... Poza tym zostaliśmy poinstruowani, żeby karmić je 3 razy dziennie (WIELKI BŁĄD NUMER DWA!)

Kiedy rybki chorują..., czyli chrzest bojowy

Po 3 dniach od zamieszkania w akwarium rybki zaczęły chorować. Panika - białe plamki na ciele. Woda nadal była mętna. Jedną rybkę wcisnęli nam odbarwioną, maleńką i ewidentnie znerwicowaną! Myślałam, że zejdę na zawał serca! Na szczęście z pomocą przyszedł mój dobry przyjaciel z młodzieńczych lat. Przypomniało mi się, że jako nastolatek był pasjonatem ryb! Odgrzebałam Jego numer. Okazało się, że prowadzi internetowy sklep akwarystyczny. Ponieważ bardzo profesjonalnie mi pomógł i uratował nasze rybki i budżet, chcę Was zachęcić do odwiedzenia:
Facet ma naprawdę ogromną wiedzę - wysłałam mu zdjęcie naszego akwarium, złapał się za głowę i od razu poinstruował, że filtr ma być wyżej, mamy za dużo roślinek, powinniśmy wyrzucić to brudzące wodę podłoże itd 

Oto wiedza w pigułce dla tych, którzy chcą założyć akwarium dla dziecka!

1. W akwarium powinny znajdować się: żwir akwarystyczny, woda, rośliny, filtr, termometr, jakieś korzenie lub kamienie, kółko do karmienia ryb. Grzałka nie jest potrzebna w małych akwariach.
2. Rośliny sadzimy po 3-5 dniach od założenia akwarium, ryby akwariowe wprowadzamy po 7-14 dniach - musi się wytworzyć flora.
3. Dla roślin stosujemy ukorzeniacz w kulkach oraz tabletki nawozowe.
4. Rybom potrzebne są żywe bakterie, które regularnie trzeba aplikować
5. Ryby karmimy raz na 2-3 dni. Nie 3 razy dziennie. I nie dużo!
6. Wodę w małym akwarium zmieniamy co tydzień - wymieniamy tylko 20% wody
7. Woda do podmiany ma być odstana minimum 8 godzin!
8. Gwałtowne zmiany temperatury wody powodują u ryb ospę - trzeba wówczas zaaplikować im lekarstwo zgadnie z zaleceniami na opakowaniu- nam pomogło COSTAFORTE. Ospę można też przywieźć wraz z rybką ze sklepu zoologicznego...
9. W małym akwarium nie może być dużo ryb. Nawet jeśli są maleńkie. Nie może być też ryb, które szybko i dużo się rozmnażają. Tak jak molinezje :P Najlepsze w takiej sytuacji są neonki, które w warunkach domowych nie będą się rozmnażały.
10. Akwarium wymaga systematyczności i cierpliwości. Podobno dużo więcej pracy jest przy mniejszych akwariach, niż przy większych.

No i cóż jeszcze Wam mogę napisać... Byłam przeciwniczką akwarium w domu. Teraz często zaglądam do naszych molinezji i glonojadów. Ryby zadomowiły się u nas na dobre, są bardzo ruchliwe i sprawiają wrażenie radosnych stworzonek. Wdzięczą się do nas, "żebrzą" o jedzonko i od czasu do czasu skubią palec Frania - to taka ich forma integracji :P Franek pilnuje karmienia, asystuje przy podmianach wody i często zagląda do swoich nowych przyjaciół. A oto ich zdjęcia!


Nowszy post Starszy post Strona główna

3 komentarze :

  1. Mój brat oddał akwarium swojej chrześnicy. Teraz młoda ma tam krewetki i raka oraz chyba guraminy. Krewetki bardzo fajnie wyglądają ale te większe, bo te malutki gdzieś giną. Kiedyś mój brat do akwarium z rybkami kupił sobie małe żabki, które podobno z tymi rybkami mogły być. Nagle nam rybki zaczęły ubierać. Jak się okazało żabki je atakowały. Później żaby miały osobne akwarium i jesienią chyba miały okres godowy przez co wydawały dźwięki jak stare radio.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam w Tobie to, że jak coś postanowisz, to zawsze konsekwentnie realizujesz, nawet takie akwarium :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój teść na pewno by mi pomógł, gdyż od zawsze zajmuje się rybkami. Na razie nie mam dzieci, ale w przyszłości na pewno o tym pomyślę.

    OdpowiedzUsuń