logo

O tym co u nas - obiecany wpis

By | czwartek, maja 05, 2016 1 comment

Chyba jestem Wam winna wyjaśnienie. Cukromania jako blog odnotowuje ostatnio pewien przestój. Wszystko dlatego, że mimo wielu obowiązków, które zrzuca na mnie cukrzyca, staram się działać też na innych płaszczyznach. Staram się nie poddawać i konsekwentnie realizować swój plan krok po kroku. Być bliżej ludzi bo samotność nie jest już dla mnie.

Wiąże się to jednak z tym, że na coś czasu musi mi zabraknąć. Padło na bloga. Każdego dnia usilnie obiecuję sobie, że przysiądę, przygotuję kolejne ciekawe artykuły - pośmiejemy się, popłaczemy, wirtualnie poklepiemy po ramieniu. A potem moje plany jak to zwykle bywa weryfikuje życie codzienne.

W szkicach mam mnóstwo tytułów wpisów, kilka artykułów zaczętych. Chcę Wam przedstawić i piękne bajki dla dzieci (w tym Aniołka Gabrysia, przy okazji u Kasi jest piękny Anielski Konkurs!!), z których nasze dzieci mogą wyciągnąć życiową mądrość. I książki, które z pewnością zaciekawią dorosłych moli książkowych. Mam sporo wpisów technicznych dotyczących życia z cukrzycą, pomp, CGMów. Są w planach i teksty poradnikowe oraz wywiady. Nawet kilka przepisów, które powinny ujrzeć światło dzienne na Cukromanii. I o podróżach naszych z cukrzycą chcę też napisać.

Mam mało czasu ;( Wypełnia mi go cukrzyca Frania, walka o własne zdrowie i dobre samopoczucie fizyczne. Wciąż mało skutecznie próbuję wrócić do regularnych treningów - na to też brakuje mi czasu (i sił). To się jednak musi zmienić!!!

Poza tym wiecznie coś robię, planuję, z kimś rozmawiam. Jestem teraz bardzo blisko ludzi, mam wielu fantastycznych znajomych i przyjaciół. Pewnie dlatego, że w końcu byłam w stanie otworzyć się na świat... Postanowiłam się zupełnie uniezależnić od najbliższych i kupiłam samochód (jedno z postanowień noworocznych). Stary, żadna rewelacja, ale jeździ :) Dzięki temu mogę więcej rzeczy zrobić, załatwić i być wszędzie. Mogę przebywać wśród ludzi i to mnie aktualnie najbardziej "jara". Nie ukrywam - jestem średnio utalentowanym kierowcą, ale trudno. Z czasem może dojdę do wprawy :)

Czekają mnie też różne fajne wyprawy i spotkania z ludźmi, dzięki którym będę mogła poszerzyć swoją wiedzę na temat cukrzycy. Cenne spotkania, wymiana doświadczeń, poznanie nowych metod prowadzenia cukrzycy. I bajki... Mam ogrom pomysłów na kolejne, w tym niezwiązane z cukrzycą.. Najpierw jednak chyba muszę kupić dyktafon i je nagrać bo ze spisaniem wszystkich moich pomysłów mam problem.

To wszystko jest dla mnie bardzo ważne. Ostatnie miesiące wypełnia mi przede wszystkim "praca" edukatora. Rozmawiam z wieloma rodzicami, pomagam mamom, daję rady, ustawiam pompy. Stale wiszę na telefonie i komunikatorach internetowych. Daje mi to mnóstwo satysfakcji i frajdy! Przy okazji ja sama czerpię dobrą energię, poznaję nowych ludzi i wiem, że pomagam dobrze.

Nigdy jeszcze nie byłam tak bardzo pewna siebie, swojej wiedzy i tego, że w ostatnich latach podjęłam wiele bardzo dobrych decyzji. I cieszę się, że mogę pomagać innym a moja osobista tragedia (bo tak to kiedyś odbierałam), przerodziła się w coś dobrego.

Cukrzyca Frania jest pięknie poukładana. Na ten czas zmiany dokonywane w dawkach są kosmetyczne. Franek czuje się świetnie, w końcu regularnie przybiera na wadze. Je bez problemu i różnorodnie. Jest straszną gadułą, czego dowody znajdziecie na FB :P

No i wakacje... Tak bardzo na nie czekamy! Chcielibyśmy być dosłownie wszędzie i wszystko zobaczyć... Marzę już o słoneczku i rodzinnych spacerach...

Jak widzicie nawet wpis jest jak wystrzelony z kałasznikowa. Pisany w przerwach między odkurzaniem, gotowaniem, rozmowami telefonicznymi i przyklejaniem lusterka do resoraka Frania :)
Nowszy post Starszy post Strona główna

1 komentarz :

  1. Dzięki za wzmiankę :*
    U nas też dużo się dzieje i też z niczym nie wyrabiam. Dobrego i złego, ale póki ogólny bilans na plus, to nie jest źle :)
    Trzymam mocno kciuki za wszelkie Twoje plany i działania, a tak w ogóle, to kiedy, kurcze, wreszcie wpadniecie na Szczyt???!!!
    Szymon mi ostatnio mówi, że obiecaliście, że będziecie zimą i nie przyjechaliście! :) A pokój gościnny na Was czeka!

    OdpowiedzUsuń